Agnieszka Werachowska – Moim planem było zaskoczyć czytelnika pisząc w nieszablonowy sposób.
2023-07-13Zapraszam do krótkiej rozmowy z Agnieszką Werachowską, autorką horroru „INWENTARYZACJA”.
–
Okiem Na Książki: Dlaczego spośród bardziej popularnych gatunków wybrałaś horror?
Agnieszka Werachowska: Jest to gatunek, który wzbudza we mnie moje największe emocje i w związku z tym lubię czytać oraz opisywać tego typu historie. Czuję się z tym swobodnie. Jestem fanką literatury grozy oraz filmowych horrorów. Pomysły na kolejne książki też przychodzą mi raczej mrożące krew w żyłach, więc piszę o tym co mnie fascynuje.
ONK: Jak sam tytuł wskazuje, twoja książka opowiada o grupie ludzi, którzy zajmują się inwentaryzacją. Każdy kto trudnił się tym żmudnym zajęciem wie, jakie to koszmarne przeżycie 😉 Czy ty również przeżyłaś taką traumę i właśnie stąd pomysł na książkę?
AW: Pomysł narodził się podczas grudniowej inwentaryzacji, w której brałam udział. Było zimno, ciemno, a po kilku godzinach byłam wyczerpana i jedyne o czym marzyłam to powrót do domu. Pomyślałam wtedy, że koszmarem byłoby utknąć na inwentaryzacji, gdyby zaczęły się dziać niewytłumaczalne rzeczy. Zmarznięta i zmęczona, a do tego zmuszona stawić czoło tajemniczej istocie – horror! Wyobraźnia zaczęła działać i wtedy narodził się pomysł na książkę.
ONK: Czyli horror oparty na wydarzeniach autentycznych! A kto ukształtował Agnieszkę Werachowską jako pisarkę? Mam tutaj na myśli pisarzy.
AW: Zdecydowanie Stephen King. Uwielbiam jego powieści i opowiadania. To jest ten rodzaj prowadzenia historii, który mi odpowiada i zawsze zaskakuje. King ma niesamowitą zdolność pisania o zwykłych ludziach, których spotykają niezwykłe przygody i to mi się najbardziej podoba. W swoich książkach kieruje się podobną zasadą. Bohaterowie to zwykli ludzie, którzy muszą stawić czoła sytuacjom całkowicie niespotykanym, na które nikt w normalnym życiu nie jest przygotowany. Każdy może się utożsamiać z bohaterami i jest to moim zdaniem piękno tych historii.
–
–
ONK: To troszkę zaskakujące, bo podczas lektury „Inwentaryzacji” czuć było ducha raczej krwawego horroru. Wręcz oldschoolowego. Współcześni autorzy literackiego horroru raczej uciekają od tego typu klimatów, a ty wręcz przeciwnie. Takie było moje pierwsze odczucie po lekturze, ale późniejsze opnie o książce tylko to potwierdziły.
AW: Jeżeli udało mi się połączyć oldschoolowy klimat krwawych horrorów z realnymi postaciami, którzy zachowują się i reagują jak zwykli ludzie, to taki właśnie był zamiar. Moim planem było zaskoczyć czytelnika pisząc w nieszablonowy sposób.
ONK: „Inwentaryzacja” nie była twoim debiutem, ponieważ wcześniej napisałaś „Zakątek”, który był opowieścią grozy. Debiut pochodzi z 2016 roku a „Inwentaryzacja” z 2023. Chciałem zapytać, czym jest dla ciebie pisanie i czy na kolejną powieść również trzeba będzie czekać latami? Czy może po publikacji „Inwentaryzacji” coś się zmieniło? Wiesz, wiatr w żaglach, itp. 🙂
AW: Pisanie jest moim hobby. Jest czymś co sprawia mi ogromną przyjemność, ale dopiero wtedy, gdy mam na to czas i mogę się skupić tylko na tym. Mam rozpoczętą kolejną książkę, ale u mnie musi przyjść moment, że usiądę i po prostu ją napiszę. Tak to się odbyło w dwóch ostatnich przypadkach. Uważam, że na wszystko przychodzi odpowiedni czas i na książkę numer trzy również przyjdzie.
ONK: Właśnie jesteś dość oszczędna jeżeli chodzi o informowanie czytelników, nad czym obecnie pracujesz. To trochę ciekawe, bo kiedy rozmawiałem z tobą przez telefon, to odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z bardzo wesołą, sympatyczną i niezwykle otwartą osobą. Czy możesz zdradzić jakieś szczegóły tej rozpoczętej książki? Czy to również będzie mroczna opowieść?
AW: Dziękuję za miłe słowa. Bardzo dbam o prywatność moją i moich bliskich. Mogę jedynie powiedzieć, że mam rozpoczętą powieść o kobiecie, której życie zmienia się w ciągu jednej chwili za sprawą niefortunnego wypadku. Nie przewiduje duchów, ani potworów, ale nie będzie to love story tylko opowieść z dreszczykiem. Więcej nie zdradzę.
–
–
ONK: Szczerze mówiąc chętnie namawiałbym cię do tego, aby powieść ujrzała światło dziennie (i nocne) szybciej niż później. Jestem jej ogromnie ciekaw. Obserwujesz rynek literackiego horroru/grozy w Polsce? Z moich ostatnich obserwacji wynika, że kobiety zaczynają dominować w tym gatunku. Podobno groza jest kobietą. Jak ci się wydaje, co może być powodem takiego stanu rzeczy?
AW: Myślę, że groza nie ma płci. Mam wrażenie, że dawniej horrory były przypisywane mężczyznom z nielicznymi wyjątkami oczywiście i postrzegało się grozę jako ich domenę. Na całe szczęście nastały czasy gdzie nie dzielimy autorów ze względu na płeć, a na treści i ich jakość jaką chcą przekazać.
ONK: Jakie to uczucie wiedzieć, że pierwszy nakład twojej najnowszej książki bardzo szybko się wyprzedał? W momencie, kiedy przeprowadzamy tę rozmowę, twoja książka jest w trakcie dodruku. Czy taki stan rzeczy będzie mieć wpływ na przyśpieszenie pracy nad kolejną powieścią?
AW: Jest to bardzo satysfakcjonujące uczucie. Ogromnie cieszę się, że się spodobała i jest tak duże zainteresowanie powieścią. Napisanie książki to mnóstwo pracy i zawsze jest obawa, że nie zostanie tak ciepło przyjęta jak „Inwentaryzacja”, więc jest to dla mnie ogromny sukces zarówno ze względu na otrzymane przychylne recenzje jak i dodruk. Jeżeli ktoś nie zdążył kupić książki, to niezmiernie cieszy mnie, że będzie miał okazję. Jeżeli chodzi o kolejną powieść to postaram się wznowić pracę tak szybko jak to możliwe.
ONK: Większość autorów zaczyna swoją literacką przygodę pisaniem opowiadań. U ciebie raczej oszczędnie z tą formą publikacji. Poza Szortalowym wyjątkiem z 2017 roku nie znalazłem nic innego. Jakie jest twój stosunek do takich krótszych form?
AW: Szortalowi kilka lat temu udzieliłam wywiadu, nie ma tam mojego opowiadania. Na swoim koncie nie mam ani jednego opowiadania, ale nigdy nie mówię nigdy. Nie zamykam się na krótsze treści gdyż bardzo lubię tę formę. Opowiadania mają swój niesamowity urok i często jestem pod wrażeniem ile historii i emocji można zmieści na kilku stronach. Wszystko przede mną.
ONK: Wobec tego przepraszam za drobną pomyłkę. Tak czy inaczej czekam zarówno na powieść jaki i opowiadania. Dziękuję za możliwość przeprowadzenia rozmowy i życzę Ci wszystkiego co najlepsze.
–